Dziś nieco prywaty choć niezwykle rzadko wyciągam ją na światło dzienne.
Nie jestem zwolennikiem i chyba nie do końca potrafię mówić o niektórych sprawach publicznie,
chcąc pewne rzeczy zachować jedynie dla siebie i moich bliskich.
Są jednak chwile, które chcąc nie chcąc odciskają piętno na nas samych
i jakby nie patrzeć, naszej twórczości.
Jednym z takich momentów była śmierć mojej prababci,
z którą chyba do dnia dzisiejszego nie udało mi się pogodzić, choć właśnie minęły dwa lata...
Ponoć mówienie, czy też pisanie o tym, ma być pewnego rodzaju terapią,
pozwalającą się uporać z żalem, smutkiem, tęsknotą... Póki co - niewiele pomaga...
Wciąż są nieprzespane, przepłakane noce...
Każda rocznica czy miesięcznica wiąże się z wielką pustką,
którą ciężko przezwyciężyć.
Być może przescrapowanie "problemu"
da upust zgromadzonym w ostatnim czasie uczuciom
i pozwoli choć trochę się wyciszyć...
którą ciężko przezwyciężyć.
Być może przescrapowanie "problemu"
da upust zgromadzonym w ostatnim czasie uczuciom
i pozwoli choć trochę się wyciszyć...
W pracy wykorzystałam:
papiery PPSL66 z kolekcji Studio Light
papier SCRAPIN09 Industrial 2.0 Studio Light
Heavy Gel Medium DecoArtu
White Gesso DecoArtu
papier SCRAPIN09 Industrial 2.0 Studio Light
Heavy Gel Medium DecoArtu
White Gesso DecoArtu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz