08 kwietnia 2020

Taka sobie ja

Podejrzewam, że w pracowni każdej z Was znajdują się prace, którym przydałby się mały lifting, czy różnego rodzaju zabiegi rewitalizacyjne związane z podklejeniem tego, co z biegiem czasu zaczęło się przebarwiać, odklejać, czy po prostu znudziło Wam się wizualnie. Nasze umiejętności też z czasem stają się coraz większe, a i wypracowany po latach styl pracy jest zupełnie inny, jak ten z początków naszej twórczości. Jestem pewna, że podobnie jak i ja - zatrzymujecie nawet najdrobniejszy ścinek papieru pod pretekstem wycięcia z niego jeszcze jakiegoś scrapka, który z pewnością "jeszcze się przyda". I tak od słowa do słowa, zaczynamy tonąć we własnych "śmieciach", z których przecież da się jeszcze coś zrobić ;P Moja utylizacja trwa już od jakiegoś czasu.. pracuję na bazach, które służyły poprzednio innym projektom, a już mi się znudziły lub z innych względów zostały zniszczone czy uszkodzone... W powstających pracach staram się w pierwszej kolejności sięgać po skrawki będące pozostałością po innych projektach... bazy, które zalegają pod komodą czekając na "nową odsłonę" i wreszcie - materiały, które przez lata gromadziłam, a które teraz doczekały się swoich pięciu minut chwały... i tak z wygrzebanych pokątnie drobiazgów uprzędłam niewielki mediowy blejtramik z moją facjatką ;)) brawo ja ;)) 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz